niedziela, 17 stycznia 2021

jest zarąbiście

 mowa o zimie, co prawda śnieg przysypał moje okna dachowe i zrobiło się ujutnie, nastrojowo mówiąc po ludzku... kominek buzuje..

mrozik trzyma, puchowa kołderka przykrywa wszystkie niedostatki 

trochę zdjęć, co prawda kociarnia wypadła do woliery i równie szybko wróciła te -8 stopni dla wygrzanych piecuchów okazało się trochę przymało.






testowałam nowy obiektyw, rzeczywiście jest jaśniejszy, a wczoraj jeszcze wieczorem pstryknęłam potwora Kropisława;


prawda, że słodziutki??????

2 komentarze:

  1. Cha,cha widać po pyszczkach, że -8 to nie przelewki. U nas podobnie. Na taras, trzy minutki i do domu.
    Ps. Kropas zacny 😄

    OdpowiedzUsuń
  2. zdjęcie Kropasa robione szerokim kątem, więc nochal przerysowany, czólko cofnięte no i mamy efekt bandycki

    OdpowiedzUsuń