niedziela, 31 grudnia 2017

mamy tydzień!

sześćioraczki rozwijają się prawidłowo, niektóre nawet otwierają ślipka. Ze zdjęciami trzeba będzie teraz poczekać, żeby nie świecić we wrażliwe oczka maluchom
Vlepka dzisiaj rano ważyła 155 gram! i będzie ładną syberyjską panienką
Dwa słoniki ważą ponad 200 gram i to sporo, 225 i 210
pozostały peleton 180-190 gram
odkryłam u trzeciej panienki białe paluszki :) takie czubeczki zanurzone w białej śmietanie.....

sobota, 30 grudnia 2017

V-kotki

pora na pierwszą sesję,
podobają mi się, będą z nich przyzwoite syberyjczyki
dwa kocurki skarpeciarz Vitkac i ciemny Vinci pięknie przybierają na wadze, 190 i 210 gram dzisiaj.
oto oni;

trójka tworzy wagowy peleton; 150-160 gram, a na końcu rezolutna Vlepka z wagą 122 gram. Ale mówi, ja wam jeszcze pokażę! Mała zadziora.








na końcu Vlepka, nieostre zdjęcie, ale wiercipięta była z niej niemożebna i głośno wzywałam matkę Wilię na pomoc
a jednak odkryłam, że udało się jej zrobić jedno ostre zdjęcie

piątek, 29 grudnia 2017

sześcioraczki

rośniemy, nawet malutka Vlepka dzielnie walczy o cyca i przybiera na wadze...
choć róznica jest ogromna, największy waży 170 gram, a malutka 116 dzisiaj rano

niedziela, 24 grudnia 2017

yes, she did it!!!!

Wilia urodziła w Wigilię
teraz odpoczywa bardzo zmęczona :)
jest 6 maluchów
3 chłopców
3 dziewczynki
wszystkie klasycznie pręgowane z ładnym czystym rysunkiem
trójka ubrana w skarpetki
jeden kocurek będzie bardzo wyzłocony...
moja przyjaciółka, z którą świętowałyśmy w domu u mnie Wigilię czekając na poród nazwała je wszystkie Vlepkami.......
nie udało nam się zjeść do końca...kiedy pierwszy kociak przyszedł na świat
wagi bardzo dobre 112, 99, 121, 85, 111, 105 i żeby było zabawniej to rodził się raz chłopak, raz panienka

poniedziałek, 27 listopada 2017

już na pewno

obie panny w ciąży, bardzo się cieszę
Wilia na Boże Narodzenie, co mi się nie bardzo podoba, bo nie lubię się denerwować, czy będę miała dostępnego lekarza
Grzanka około 10 stycznia
ciekawe, jakie będą te maluchy?

sobota, 11 listopada 2017

może.....2

paczę i oczom nie wierzę,
Wilia ma oznaki ciąży, czyli Jabcik niedojda okazał się nie takim niedojdą...
byłoby super!
powinnam bardziej wierzyć w młodego, chociaż ponawiane próby wołały o pomstę do nieba
Od niedawna pan L. zrobił się szalenie niesympatyczny dla synalka, co świadczy o tym, że synalek zamienił się w mężczyznę i co gorsza zaczął znaczyć..
oczywiście jest jeszcze gorzej, bo OBYDWAJ teraz znaczą, eh...cięzkie życie hodowcy
ps. a swoją drogą, święta spędzę na dyżurze, jeżeli objawy nie byłyby zmyłkowe
ps 2. i jak dobrze zrobiłam pilnując Grzaneczki, miałabym się z pyszna, gdyby Jabcik dorwał mamuśkę

wtorek, 7 listopada 2017

może....

będą małe stashkotki...
Grzanka uprawia amory z Quinjim OG, kocurkiem z Lublina, dającym złoto i klasyki
Widać po nim linię Onix Glorii, podobieństwo pyszczka do Voevody uderzające.
bardzo już się stęskniłam za maluchami...
a poza tym widać, kto to rządzi u mnie w domu, Grzaneczki nie ma, więc cisza, spokój, Bashkiria wyluzowana
tylko biedny Jabcik popłakuje z tęsknoty, nie napiszę, że za mamusią, bo nie o to mu chodzi :)

poniedziałek, 9 października 2017

Jabcik i Wilia

oj, działo się u mnie dużo...
symultanicznie zoperowałam kolano i rozpoczęłam budowę domku... mam nadzieję na rozwój mojej pasji; hodowli kotów syberyjskich
a na razie moje nastolatki
kto się lubi ten się czubi:






poniedziałek, 4 września 2017

badanie HCM

kolejny stashkotek przebadany,
jest git powiedział pan doktor Niziołek
Yabu Stashkot*PL ma wzorowe wyniki badania serca
waży 5,1 kg, kruszynka
zaczyna się oglądać za spódniczkami, tfu ogonkami kociczek

poniedziałek, 28 sierpnia 2017

pamiętamy...

nie wierzyłam, że taki tytuł pojawi się na stronie mojej hodowli..
odeszła Bashka...
powinnam napisać Grand Inter Champion Bashka Siberian Dream*PL
matka pięknych kociąt, miotów Z, W, T, P , J i G.
Babka Bashkirii
moja pierwsza koteczka, mój pierwszy Best in Show na pierwszej wystawie
była charakterna i do końca  machała ogonem, szast, prast, jak jej się coś nie podobało
miała 10,5 roku
Zabrał ją nowotwór wątroby, nic nie można było zrobić..
ostatnie dni to były kroplówki i morfina i chwała bogu, że dostawała,
odeszła uśpiona, bardzo delikatnie, cały czas w moich objęciach
pochowałam ją na działce i cieszyłam się, że mam ten swój kawałek ziemi
żegnajcie moje przepiękne szmaragdowe oczyska



wtorek, 1 sierpnia 2017

Wilia

to już prawie 8 miesięczna kociczka....
bardzo ją lubię, jest niezwykle zabawowa, podskokom, ganianiom nie ma końca