niedziela, 30 września 2018

wagi

co prawda mała reprezentacja kotków T ale dla porządku
Tamaryszek burasek 2600
Tilia przystojniaczka niebieska 2180
Tomka, eh, jednak zmienna jestem, już zostawała, potem nie; w końcu...jednak zostaje 2100
dla porządku panna skarpeciara Smagliczka , 2500 no, nie można powiedzieć, że herod baba, za tydzień kończy 5 miesięcy, ale jest milutka, mrucząca, przytulaśna, czego nie mogę powiedzieć o kotkach T
Szeptuszka, jutro 9 tygodni! 990 rośnie równo i przyjaźni się ze Smagliczką, widać skarpeciary trzymają się razem

wtorek, 25 września 2018

niedziela, 16 września 2018

Szeptucha w paski

obiecane zdjęcia Rodzynki; ma też już swoje rodowodowe imię Szeptucha... tak się zwą zaklinaczki, znachorki z Polesia
Zasłużyła sobie na to imię, niezła z niej czarownica







Rodzynka i kłopoty z brzuszkiem

trochę będzie o wrażliwości małych kociaków, a to a propos diety
przedwczoraj skończyly mi się zapasy puszeczek dla maluchów, czyli RC mother&baby
a ponieważ Rodzynka niebywale przebojowym kotkiem jest, to niewiele myśląc pozwoliłam jej wcinać to, co dostały bardzo już duże kotki T.
Czyli wołowina z żółtkiem oraz przybraniem  tuńczykową saszetką, pyszne było.
Dzisiaj rano, postanowiłam zrobić jej pare zdjęć, Rodzyneczka senna i grzeczna....bardzo miło się jej te zdjęcia robiło. Wstawię później.
Zawsze bardzo grzeczny kotek jest podejrzany
Rzeczywiście po chwili malutka zaczęła popłakiwać a potem z mozołem strzeliła , trudno to nawet nazwać kupką.
Po prostu na sygnale popędziłam do weta, zrobiliśmy jej nawet test na panleukopenię, oczywiście negatywny, ale strzeżonego pan Bóg strzeże.
Kroplówka, antybiotyk probiotyk do domu. I oczywiście odpowiednie dla niej saszetki.
To już drugi taki przypadek w mojej karierze hodowcy, pierwszy był 8 lat temu!
Wyciągałam cały miot po podaniu nowej, nieznanej puszki i to wcale nie oznaczało, że była jakaś felerna (chociaż to też się zdarza) Po prostu były jeszcze za małe.


piątek, 14 września 2018

wagi 14 tygodni

Traganek 2330 - potwór wagowy!
Tamaryszek 2140 bdb
Tilia i Tawułka znów łeb w łeb 1890
Tomka 1750
Travka 1780
aTansik w nowym domku - 2000

poniedziałek, 10 września 2018

co jedzą małe stashkotki

proszę zerknąc do postu z dnia 22 marca, to co pisałam pozostaje aktualne
oczywiście koryguję diety maluchów, szczególne, że miot T dorastał w czasie upałów i na przykład surowe mięso zostalo wprowadzone później a żółtka jeszcze nie
zaczęliśmy oczywiście od mleka Royal Canin na samym początku z dodatkiem siary ACS
potem wprowadzony został mus Mother&BabyCat, wróciłam do niego po paru latach, teraz receptura została poprawiona i maluchom bardzo smakuje
dopiero teraz weszła surowa wołowina z dodatkiem wapnia w postaci mielonych skorupek jaj, ale w przyszłym ich życiu mogą spokojnie konsumować wapno z apteki, kapsułki Calperos, otwieramy i wsypujemy do mięska
następnie dostały  puszki Power of Nature, które wcinają z apetytem do dzisiaj
oczywiście bardzo szybko wygłodniała banda siedmioraczków odkryła suche, zaczęły od dorosłego Purizona, ale oczywiście miałam już na podorędziu suche RC znów ów wariant Mother&BabyCat.
jak już uporaliśmy się z workiem tegoż zamówiłam Kitten MCO, ma większe chrupy i warto ćwiczyć małe szczęki
Nastepne puchy, które się pojawiły to O'canis z nowym odkryciem (poleconym przez doświadczonego weta i jedocześnie hodowcy) Dolina Noteci, wariant junior natural taste. Bardzo, bardzo smaczna!
i tak dobiliśmy do prawie dorosłości, dalej oczywiście na talerzu pojawiają się wymienione wyżej puchy, ale już zmiatamy ze smakiem saszetki filetowe, shesirki, feline porta21, moonlajciki, cosma nature
i coraz więcej wołowiny. oczywiście dostawały też indyka pokrojonego na kawałki
na pocieszenie dodam, że dziki apetyt małych kociaków szybko maleje i już za chwilkę, już za momencik będą chrupały suche + suowe mięsko raz dziennie
saszetki jako smakołyk




sobota, 8 września 2018

spotkanie z kastratorką

zakończyło się z wynikiem 4:0 dla kastratorki
3 kociczki, Travka, Tilia i Tavułka oraz kocurek Traganek zostały wykastrowane
wczoraj były trochę śnięte, ale dzisiaj już rozrabiają, mają apetyt i nie muszą chodzić w kubraczkach
Wczoraj kocurek Tansik pojechał do nowego domku, pierwsze raporty są optymistyczne, zachowuje się bezstresowo. No poza tym, że nie je, co jest oznaką stresu. Dolączył do koteczki Wigilii, na razie znajomość odbywa się przez zamknięte drzwi. Trzymam kciuki za zaprzyjaźnienie się!