niedziela, 28 stycznia 2018

dzisiaj będą zdjęcia !

Vlepki kończą 5 tygodni, są rozkoszne, mają świetny apetyt i jak tylko zrobi się jasno za oknem przystąpimy do akcji focenia
aaaaaa i już używają największej kuwety dorosłych kotów!
zaczynają się też rezerwacje :)

środa, 24 stycznia 2018

Vlepki idą do szkoły

dzisiaj po raz pierwszy z wielkim zapałem zjadły z talerzyka.
ostatni tydzień dokarmiałam je dopyszcznie, bo wyraźnie matka-wariatka (czyli sfiksowana na punkcie swoich dzieci) nie dawała rady, a boje o miejsce przy barze stawały się gorszące. Serce mi się kroi, jak widzę, kiedy słonik Vinicio nie ma za grosz zrozumienia dla swoich dużo mniejszych siostrzyczek.
Teraz przyszła pora na naukę kuwetkowania
Wczoraj maluchy dokazywały na placu zabaw, czyli mojej kanapie i są słodkie, kiedy kicają jak malutkie pendolina

Vitkac

oj, podoba mi  się skarpeciarz! duży, dorodny chociaż okropny z niego rozdarciuch, pozostali chłopcy są milusińscy a ten wrzeszczy jakby go obdzierali ze skóry, nie znosi podnoszenia....chyba nikt go nie zechce, będę musiała go sobie zostawić





Vinicio i Vincent

Czyli czarny i złoty (prawie) chłopak
pierwszy ogromny, waży już ponad 600 gram, drugi nieco mniejszy, dobija do 500, jak na sześcioraczki z wag nie narzekam





poniedziałek, 22 stycznia 2018

Vlepka

malutka urodziła się najmiejsza i to sporo mniejsza.Ważyła 85 gram a największy Vinicio ponad 120. Reszta ponad 100.
Pierwsze dwa dni przegrywała w wyścigu do cyca, była bezlitośnie odpychana, w końcu musiałam ją zacząć dokarmiać. Na szczęście szybko nabrała sił, a ponieważ okazało się ,że ma waleczny charakter dała radę!
I taka zadziora jest do dzisiaj, chociaż ciągle jest najmniejsza;
i od jej imienia cały miot nazywamy Vlepkami, a koleżanka hodowczyni swojego też najmniejszego kocurka przezwała Vlepek
ale proszę jaka ładna panna z niej rośnie; w dodatku skarpeciara