poniedziałek, 10 września 2018

co jedzą małe stashkotki

proszę zerknąc do postu z dnia 22 marca, to co pisałam pozostaje aktualne
oczywiście koryguję diety maluchów, szczególne, że miot T dorastał w czasie upałów i na przykład surowe mięso zostalo wprowadzone później a żółtka jeszcze nie
zaczęliśmy oczywiście od mleka Royal Canin na samym początku z dodatkiem siary ACS
potem wprowadzony został mus Mother&BabyCat, wróciłam do niego po paru latach, teraz receptura została poprawiona i maluchom bardzo smakuje
dopiero teraz weszła surowa wołowina z dodatkiem wapnia w postaci mielonych skorupek jaj, ale w przyszłym ich życiu mogą spokojnie konsumować wapno z apteki, kapsułki Calperos, otwieramy i wsypujemy do mięska
następnie dostały  puszki Power of Nature, które wcinają z apetytem do dzisiaj
oczywiście bardzo szybko wygłodniała banda siedmioraczków odkryła suche, zaczęły od dorosłego Purizona, ale oczywiście miałam już na podorędziu suche RC znów ów wariant Mother&BabyCat.
jak już uporaliśmy się z workiem tegoż zamówiłam Kitten MCO, ma większe chrupy i warto ćwiczyć małe szczęki
Nastepne puchy, które się pojawiły to O'canis z nowym odkryciem (poleconym przez doświadczonego weta i jedocześnie hodowcy) Dolina Noteci, wariant junior natural taste. Bardzo, bardzo smaczna!
i tak dobiliśmy do prawie dorosłości, dalej oczywiście na talerzu pojawiają się wymienione wyżej puchy, ale już zmiatamy ze smakiem saszetki filetowe, shesirki, feline porta21, moonlajciki, cosma nature
i coraz więcej wołowiny. oczywiście dostawały też indyka pokrojonego na kawałki
na pocieszenie dodam, że dziki apetyt małych kociaków szybko maleje i już za chwilkę, już za momencik będą chrupały suche + suowe mięsko raz dziennie
saszetki jako smakołyk




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz