środa, 7 lutego 2018

donos na kociarnię

małe śliczne kociaki, słodkie kłębuszki, rozkoszne sześcioraczki przyprawiają hodowcę o palpitacje serca i stały niepokój
czy kupka będzie ładna? bo to zmieniamy jedzenie i wszystko, ale to wszystko jest niepewne w kociej diecie, jak zareagują? I ten dziki apetyt!
czy nie wetkną kociej mordki gdzie nie trzeba?  czy nie dorwą się do kabli, czy nie wejdą do lodówki? wiecznie trzeba myć podłogę, która jakimś dziwnym trafem ciągle jest w paprochach? Czy oczka czyste? a czy paproch w oku to "zbiór" podłogowy, czy nie daj boże jakiś wirus?
Czy nie spadną na łeb na szyję, bo zadziwiająco zgrabnie wspinają się na meble.. i pomyśleć, że 6,5 tygodnia temu smacznie spały w brzuszku mamuśki, matki wariatki, która czuję, że podziela niepokój ze mną, bo ciągle chodzi i gada i grucha i przytula, naprawdę jest niezwykła
na osłodę zdjęcie faworyta Vitkaca



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz