czwartek, 11 stycznia 2018

cd nieciekawych wydarzeń

Z wielką nadzieją czekałam na drugi miot, ten po Grzance i Quinnim
jakoś koteczka omijała szeroki łukiem obowiązek rodzenia,
no i niestety skończyło się cesarką, z pięciu kociąt przeżyły trzy
chude toto, długie i wrzaskliwe
Wrzeszczy, bo głodne, niestety matka odmówiła zajmowania się potomstwem
Mamy środek nocy, ja karmię smoczkiem co godzinę, na szczęście idzie im to całkiem sprawnie
Ani się zdrzemnąć, ani poczytać
Z wielką radością powitałam pomoc kidnaperki Bashkirii, zabrała się gorliwie do wylizywania dupek i ogólnie po całości
Ale, ale, to nie spolegliwa Wilia, wara wszystkim od 'moich' dzieci. Łącznie ze mną. No i już powoli dociera do mnie następny problem.
Grzanka dojdzie do siebie, powinna je wykarmić osobiście ale....... teraz to ona musiałaby się zdobyć na porwanie własnych kociaków.
Już to widzę
Ciekawe, czy jak wmieszam się w ten spór, zostanie mi odgryziony kolejny palec?
Z kronikarskiego obowiązku donoszę, że miot U urodzony 11 -01-2018 składa się z trzech panienek o wagach, 100, 103,105
jedna jest absolutnie złotą klasyczką i natychmiast kładę na nią pazerną łapę hodowcy. Dwie są jaśniutkie cętkowane, ale czarne

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz