wtorek, 24 listopada 2015

nowy kot

przywiozłam małą złotą koteczkę
Geranium Lovely Fairy*PL
nosi ksywkę Grzanka... :)
frajersko wparowałam z przenoską do domu i ......Bashkiria, moja miła grzeczna Bashkiria rzuciła się na klatkę. Mała zaryczała jak lew albo dinozaur!
całe życie się uczę a tu znów wtopa. Matka przecież nie pozwoli, żeby jakieś obce kocice wałęsały jej się po domu! trzeba było jeszcze poczekać z przeprowadzką, aż Żelki się zaczną wyprowadzać.
No ale stało się
na szczęście Grzaneczka szybko otrząsnęła się z przerażenia i hasa sobie po łazience. Dzisiaj dokooptuję jej jakiegoś miłego Żelka.
Za dzień dwa, jak zacznie pachnieć jak inne domowe kociaki wprowadzę ją dalej.
a Żulik leci dzisiaj do Norwegii, wybrał emigrację. Dzisiejszą noc spędził w hotelu, zachowuje się normalnie, ufff, zawsze się martwię jak kociaki zniosą przeprowadzkę
Żelki ważą obrzydliwie dużo, no naprawdę przesadzają.
Zdjęcia wkrótce....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz