sobota, 31 stycznia 2015

Niestety...

bardzo się cieszyłam na ostatni miot Xiężniczki
najpierw nic nie wyszło z połączenia z pieknym innym niz pan L. kocurem
trudno, w tej sytuacji został on ojcem
ale...
było jedno łaciate kociątko, które odeszło w brzuszku..
cesarka i decyzja o sterylce
kocica już dała sporo pięknych kociaków, pora na emeryturę
i tak
nie wiem, kiedy pojawią się u mnie małe rozkoszne łobuziaki
smutno
czekamy, aż dojrzeją panienki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz