niestety choroba mnie przeczołgała, robienie zdjęć wsród kanonad kaszlu okazało się za trudne,, poddałam sie szybko
ale nich będzie jeszcze te parę zdjęć
Zaczynam od Wiedźmina
przekładka z Wagabundy, na końcu panna Wilia
Wagi W-kotków nędznę, boję się je dokarmiać, bo kaszlę strasznie a w maseczce duszę się. Na szczeście już zaczynają próbować posiekaną wołowinę. Powinny niebawem ruszyć do boju z samodzielnym jedzeniem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz