mają akurat miesiąc i już uskuteczniły wielka ucieczkę. Łapałam towarzystwo po kątach. Jeszcze na mnie nasyczała mała Yarra. Teraz uwięzione zostały w kojcu i są bardzo, bardzo niezadowolone. A ja czuję się jak komendant obozu
Trudno, jeszcze parę dni, trzeba pomyć podłogi a poza tym Grzanka jeszcze karmi, więc musza być pod ręką, tfu, łapą
dostały wczoraj małą kuwetkę wypełnioną płatkami owsianymi! Bo tzw żwirku trzeba spróbować. A to po odkryciu, że ulubiona poduszka została równo, za przeprosszeniem obszczana.
No i moje Ensteiny załapały!
Jeszcze dokarmiam dopyszcznie, ale pewno to już ostatnie chwile, liża z łyżeczki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz