przegryzł tubkę z farbą, rzygi w kolorze błękit paryski, gwałtowna sraczka, a ponieważ nie znam się na szczeniakach, to pognałam galopem do weta z okrzykiem parwowiroza! w ostatniej chwili spakowałam ową tubkę;
rzeczywiście silnie toksyczna! Kropek w gabinecie kochał cały personel, więc pani doktor oświeciła mnie, że tak chory pies nie wygląda... ufff, dostał pół litra kroplówki, zastrzyki, w domu 5(!) tabletek węgla. Przyjemnie się szczeniakom podaje tabletki, nie to co jaśnie wysokości kotom.
aaaa, waży prawie 11 kilo, co to będzie, co to będzie?
Szczeniak ma taką manierę, że wszystko bierze do pyska w celu zjedzenia
OdpowiedzUsuń